Przychodzisz do mnie często nocą
Czasami sama czasami z kolegą
I Oczki już mi się mocno pocą
A nie rozumnie pewnie dlaczego
Czemu we śnie wszystko takie proste
Takie przyjemne i takie miłe
A życie nasze jest takie ostre
Jak się urodzisz zaraz widzisz schyłek
Lata mijają nadzieje gasną
Wszystko boli chorób coraz więcej
Może powróci jeszcze nadzieja wiosną
Bo już zbyt często opadają ręce
Miłość zbyt płytko korzenie wbija
Złość się rozkrzewia i w serce wplata
I często z tego wychodzi chryja
A czas ucieka i szkoda lata
Gdzie nasze szczęście gdzie ten nasz raj
Gdzie można znaleźć przyjazny Dom
Ty nasz losie tylko nam to daj
Bo nasze życie to przecie już złom
Uścisk dłoni zostawiamwww.modlitw100.bloog.pl