Czemu nasze życie
Coraz bardziej smutne
Wstajesz już o świcie
Bo oczy są bałamutne
Praca zbyt ciężka jest
Sił już coraz mniej
Napracujesz się i to fest
Już chyba nie będzie ok
Z przyjemności tylko
Jedzenie nam zostało
Cieszysz się tą chwilką
Gdy podano mało
Zgroza tej starości
Co nas tak dopada
Że bolą wszystkie kości
A resztę rak zjada
Czy już tak zostanie
To co nam pisane
Przez kostuchę branie
Odejdziemy na Amen
Prośba tylko jedna
Gdy koniec przybywa
Nie bądź śmierci wredna
Ale sprawiedliwa
Kategoria: Bez kategorii
Bardzo mi sie podoba ten wiersz i tworz dalej 🙂 Pozdrawiam