Zmarł może i dobry człowiek
Który się wstydził pochodzenia
Może tylko przewróciło mu się w głowie
A teraz rodzina mu nie powie do widzenia
Śpiewał jak artysta czarnoskóry
Choć skóra mu się nie podobała
Cala ekipa lekarzy stanęła u góry
By mu się ona cała wybielała
Przerabiał wszystko co tylko możliwe
Na swoim ciele i na swej skórze
A życie i tak miał nie szczęśliwe
I po pięćdziesiątce już wędruje ku górze
Długo się trzymał z woalką na twarzy
Choć mu się wszystko na nią sypało
Może zbyt słońce mu białą skórę parzy
I na co mu się to wybielanie przydało
Czasami ludzie dochodząc do kariery
Sami głupimi stają się bardzo szybko
A życie ich nie do zniesienia i do cholery
I ginie ich ludzkość i tracą wszystko
Nie żal mi jego ani was ludzie
Którzy słuchacie tego jego popa
Mieszkał w pałacu to i tak jak w budzie
A z niego nigdy nie zrobili chłopa
Pierwszy taki super blog jaki widzę !!! Rewelacja Obadaj serwis http://www.smsek.info jest poprostu świetny