Gdyby człowiek na tym świecie
Był taki jak sam Bóg chciał
Nie byłoby wojen przecież
Radość w swym życiu by miał
Dlaczego dałeś nam wolną wole
Którą przetrwonił każdy z nas
Kazałeś nam uprawiać rolę
A to był zmarnowany czas
Postępu dałeś nam początek
Co doprowadzili nas aż tu
Pewnie to był dobry wątek
Tylko ludziom zabrakło trochę tchu
Zachłysnął się człek tym co tworzy
I długo będzie jeszcze żył z tym
I chociaż zawsze sobie coś mnoży
Z tego wyjdzie jakiś ogień i dym
Podałeś człowiekowi rozum
I zobacz jak korzysta z niego
I wszystko prawie źle tu tworzy
A ty się patrzy z góry na niego
Zabija kradnie cudzołoży
Nie kocha ciebie a ni ludzi
Twe serce Panie pewnie trwoży
Czy kiedyś się on z tego zbudzi
Jak mogłeś na to pozwolić
Tym co wynalazków dostąpili
Że inni muszą teraz biadolić
Z tego co dla nich tu zrobili
Wojny atomy i lasery
Powymyślali myśliciele
A żyje im się tak na cztery
I to wszystko po jasną cholerę
Morał Boże tu załączę
Tyle już tutaj wymyślili
Że chciałbym mieć do ciebie łącze
Zanosić Ci żale w każdej chwili
Och, ile to ja bym czasem chciała Bogu naskarżyć, na tych wszystkich „złych” ludzi wokół mnie…