Piętnaście miałem lat
zobaczyłem piękny kwiat
urocze dziewczę jak we śnie
do dzisiaj o niej marzę
Patrzyłem na nią z daleka
jak ja byłbym kaleka
bałem się zagadać
coś jej naopowiadać
Opowiedzieć że mi się podoba
że jest piękna cudowna
że ją kocham jaki nikt
lecz cel ze strachu znikł
Platonicznie kochałem
trzy lata ją oglądałem
po nocach marzyłem
w ciągu dnia tęskniłem
Wypatrywałem w oknie
czy ona nie moknie
podbiegnę z parasolem
może pogada z szuszwolem
Przeminęły lata
ja na końcu świata
ale ją pamiętam
taka była piękna
Kategoria: Bez kategorii