Żonie mojej w mej podzięce
Składam kwiaty na jej ręce
Za jej wielkie serce szczere
Że mnie kocha tą cholerę
Co mi obiady gotuje
Za to też jej dziś dziękuję
Pierze brudne gacie moje
Dzięki za Twe trudy znoje
Pewne że już jestem stary
Mam na nosie okulary
Ale zdaję sprawę sobie
Ile kłopotów robię Tobie
Jak Cię często nie doceniam
Zdanie swoje nawet zmieniam
Lecz wiem jedno moja miła
Że Ty byś mnie nie opuściła
Za to kocham Cię jedyna
Tyś mi bliska jak pierzyna
Wiem że w mroźną zimę
Z Tobą nigdy nie zginę
Ty jak filar przy mnie stoisz
Ty niczego się nie boisz
Tyś mi życia jest osłodą
Chlebem miodem solą wodą
Nie wiem jak Ci podziękować
Stopy Twoje chcę całować
Za Twe wielkie poświęcenie
Na nikogo Cię nie zamienię
Kocham Cię tak po swojemu
Oddając się uczuciu temu
I w to wszystko uwierz przecie
Jesteś dla mnie jedyna na świecie