Jak wielka tragedia na Haiti się stała
Zginęło bardzo dużo ludzi
Choć elita dobrze o tym wiedział
Żeby powiadomić nikt się nie trudził
Uciekli jak szczury z tonącego okrętu
Nie ogłosiły alarmu ni trwogi
Ukryli się sami i czekali momentu
Kiedy ta tragedia na innych nadchodzi
Ci co zginęli nic im już nie trzeba
Leżą pod gruzami może jeszcze i żywi
Ci co zostali chcą wody i chleba
Głodni nie ratują nie są litościwi
Czy życie ludzi w takiej biednej krainie
Znaczy coś więcej niż słowo nijakie
Często naród biedny tylko ginie
Bo rządy nikczemne są tam takie
Pomocy im trzeba bo niema tam nic
Kraje bogate podajcie im chleba
Bo jak oni mają teraz tam żyć
Jak nie mają nic więcej oprócz Nieba
Może kiedyś mana z nieba leciała
Ale to było dawno już przecie
I choćby teraz się nawet sypała
To cudów niema jak to już wiecie
Trzeba pomagać szybko bo w tym chaosie
Ludzie zaczną się nawzajem zabijać
Nie będą myśleli o czyim losie
I brat na brata będzie podnosił kija
Dziękujmy Bogu że to nas nie dotyka
A w zamian za łaski pomoc niesiemy
Prosimy Panie niech to nikogo nie spotyka
A za to wszystko z góry dziękujemy
Widzisz , dlatego tak sie dzieje jak opisales to w poprzednim wierszu o Marnocie , kazdy zadufany i kazdy chapie dla Siebie , a innych ma gdzies 🙁 jednakze jest czastka dobrych ludzi , ale zbyt mala by udzwignac winy i zaniedbania tamtych 🙁